AURA 5/2019 – Artykuł wstępny
Jak walczyć ze smogiem na terenach wiejskich?
Na to pytanie odpowiada raport pt. „Wykorzystanie potencjału odnawialnych źródeł energii w walce ze smogiem na obszarach wiejskich” opracowany przez Instytut Badań nad Bezpieczeństwem, Klimatem i Energią (Institute for Security, Energy and Climate Studies – ISECS) na zlecenie Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej (EFRWP). Raport zaprezentowany 1 kwietnia na konferencji w Warszawie odpowiada m.in. na pytania o najbardziej efektywne narzędzia walki ze smogiem na terenach wiejskich oraz rolę energetyki rozproszonej w tym procesie.
W dyskusji z udziałem dr. Krzysztofa Księżopolskiego, prezesa ISECS i autora raportu, prof. Jerzego Buzka, przewodniczącego rady programowej EFRWP oraz Krzysztofa Podhajskiego, prezesa Zarządu EFRWP, zwracano uwagę, że problem zanieczyszczenia powietrza na wsi jest równie poważny jak w miastach. Poza tym wiele miast nie poradzi sobie z problemem smogu, jeśli w sąsiednich gminach nadal będą przekraczane normy zanieczyszczeń powietrza.
Raport zwraca uwagę, że o ile dzięki rządowemu programowi „Czyste Powietrze” i zakładanej w nim kompleksowej termomodernizacji budynków jednorodzinnych uda się zredukować emisję głównych składników smogu, o tyle dopiero wymiana źródeł ciepła na zeroemisyjne pomoże zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza niemal dwukrotnie.
W raporcie przedstawiono listę najbardziej efektywnych rozwiązań w walce ze smogiem. Wynika z niej, że najtańszym ekologicznym sposobem ogrzewania i podgrzewania ciepłej wody użytkowej byłoby połączenie pompy ciepła z instalacją fotowoltaiczną, ale dopiero masowe wykorzystanie OZE gwarantuje radykalne zmniejszenie poziomu zanieczyszczenia powietrza.
„Dzięki kompleksowej termomodernizacji budynków jednorodzinnych uda się zredukować emisję benzo(a)pirenu o 44%, pyłów PM2,5 o 22% i pyłów PM10 o 23% w skali całego kraju. Jednak dopiero wymiana źródeł ciepła na zeroemisyjne może doprowadzić do zredukowania benzo(a)piernu o 78%, pyłów PM2,5 o 41% i pyłów PM10 o 40%. Osiągnięcie takich wyników nie jest możliwe bez wykorzystania OZE” – twierdzą autorzy raportu. Ich zdaniem rządowy program „Czyste Powietrze” nie stwarza jednak wystarczających zachęt do wymiany pieca na odnawialne źródła energii. Krzysztof Księżopolski twierdzi, że dotacje w tym programie mają zbyt niskie progi dochodowe (gospodarstwa, w których średni miesięczny dochód na osobę przekracza 1600 zł mogą liczyć na pokrycie 30% kosztów inwestycji), „co ogranicza liczbę potencjalnych beneficjentów i osłabia impuls ekonomiczny skłaniający do podejmowania kompleksowej termomodernizacji budynków i zmiany sposobu pozyskiwania ciepła”.
W rekomendacjach Księżopolski proponuje m.in.: • wprowadzenie mechanizmów promujących przejście z paliwa stałego na OZE; • określenie docelowego modelu pozyskiwania ciepła, który powinien opierać się na cieple sieciowym lub energii elektrycznej (zastosowanie pomp ciepła wspartych instalacją OZE, np. fotowoltaiczną, działającą w systemie prosument); • zwiększenie kwoty kwalifikowanej dotacji oraz urealnienie progów dochodowych tak, by zwiększyć grono beneficjentów, którzy mogliby otrzymywać wsparcie w formie dotacji, a nie pożyczki;
• zbudowanie harmonijnych sposobów współpracy z samorządem przez wprowadzenie nowych regulacji opartych na modelu francuskim; • rozważenie możliwości wykorzystania biogazu do pozyskiwania ciepła na obszarach wiejskich oraz wykorzystania klastrów i spółdzielni energetycznych; • wzmocnienie (finansowo i kadrowo) NFOŚiGW, aby zwiększyć szybkość obsługi beneficjentów oraz wypracować metody kontroli wydatkowanych środków; • rozwijanie kampanii edukacyjnych uświadamiających szkodliwość smogu i jego negatywny wpływ na zdrowie (świadomość ekologiczna może stanowić pozaekonomiczny impuls skłaniający do poprawy efektywności energetycznej i zmiany sposobu pozyskiwania ciepła przez obywateli); • wprowadzenie surowych kar za spalanie śmieci.
Warto przypomnieć, że problem smogu nie znika wraz z końcem sezonu grzewczego. A z powodu dużego zanieczyszczenia powietrza rocznie umiera przedwcześnie 400 tys. Europejczyków, w tym ponad 40 tys. Polaków. Niestety Polska jest jedynym państwem w UE, w którym rośnie zanieczyszczenie pyłem zawieszonym – PM10, groźnym dla ludzkiego zdrowia.
Elżbieta Koniuszy