AURA 6/2015 – Artykuł wstępny
Wracają pomysły prywatyzacji lasów
dlatego chcemy powrócić do obrad naukowej konferencji w Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, poświęconej naszym lasom, która odbyła się pod koniec 2004 roku. Poświęciliśmy jej prawie cały lutowy numer AURY w następnym roku. Konferencja była zorganizowana z okazji 80-lecia działalności Lasów Państwowych.
Profesor Franciszek Ziejka, ówczesny rektor uczelni, otwierając konferencję podkreślał znaczenie lasów jako ogromnego bogactwa narodowego, olbrzymiego zespołu drzew i wszelakich odmian flory i fauny. To bogactwo – mówił – zostało nam przekazane przez ojców, dlatego musimy być jego dobrymi strażnikami i mądrymi gospodarzami, abyśmy je mogli przekazać następnym pokoleniom. Nie omieszkał zaznaczyć, że lasy były i są przedmiotem najwspanialszych strof poetyckich, między innymi Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Jana Kasprowicza czy Tadeusza Micińskiego.
Odnotowaliśmy wypowiedź Janusza Dawidziuka, dyrektora generalnego Lasów Państwowych, który mówił, że w czasach nam współczesnych coraz częściej widzi się już las jako jeden z filarów naturalnego środowiska przyrodniczego, ponadczasową społeczną wartość samą w sobie, niemierzalną w żadnej walucie. Również ten aspekt, na równi z gospodarczym, znalazł należne miejsce w koncepcji Lasów Państwowych, realizowanej w Polsce międzywojennej i całej 80-letniej historii tej organizacji. Właśnie takie pojmowanie wartości lasu jest dziś nam szczególnie bliskie.
W codziennej działalności Lasy Państwowe godzą w dużej mierze wszystkie funkcje lasu: ekologiczne, produkcyjne i społeczne. Często podkreśla się, że Lasy Państwowe mają specyficzny system organizacyjny, prawny i finansowy. Są własnością państwa. W latach 90. ubiegłego wieku pojawiły się – do dziś przy różnych politycznych okazjach odżywające – nieodpowiedzialne pomysły prywatyzacji czy reprywatyzacji zielonego majątku narodowego. Wszystkie one wiodą ku jednemu: rozmontowaniu organizacji Lasów Państwowych i bezpowrotnemu zaprzepaszczeniu 80-letniego dorobku.
Obecna organizacja potrafi sprostać nawet najcięższym próbom, jakim poddaje lasy nieobliczalna natura: niszczycielskim skutkom huraganów, jak w Puszczy Piskiej w lipcu 2002 r., katastrofalnej powodzi z 1997 r. czy ogromnych pożarów, jak w 1992 r. w Potrzebowicach w Puszczy Noteckiej i Rudach Raciborskich na Śląsku. Mamy nadzieję, że mądrość polityków przejawi się w tym, że nie będą próbować zmieniać tego, co dobrze funkcjonuje.
Janusz Zalewski, zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych w obszernym artykule przedstawił stan polskich lasów i leśnictwa w Europie. Omówił również perspektywy rozwoju zasobów leśnych, budowę Leśnych Kompleksów Promocyjnych, porównał zatrudnienie w gospodarce leśnej różnych krajów i stosowanych form zarządzania. Podkreślił, że na tle prowadzonych gospodarek leśnych w krajach Unii Europejskiej, specyfika polska cieszy się dużym uznaniem. Ale wyraził również troskę o dalszy los lasów, wobec pojawiających się pomysłów ich prywatyzacji.
Dr Małgorzata Falencka-Jabłońska z Instytutu Badawczego Leśnictwa pisała o nowoczesnych działaniach Lasów Państwowych, przejawiających się między innymi w tworzeniu Leśnych Kompleksów Promocyjnych, które wyprzedziły realizowany w krajach UE program Natura 2000. Wspomniała również o korzystnym bioterapeutycznym oddziaływaniu lasów na organizm człowieka. Podkreśliła, że w powietrzu leśnym występuje 70-krotnie mniej mikroorganizmów chorobotwórczych niż w powietrzu aglomeracji miejskiej.
Ale najdobitniej na temat zagrożeń wynikających z pomysłów prywatyzacji lasów wypowiedzieli się prof. Wojciech Radecki z Instytutu Państwa i Prawa Polskiej Akademii Nauk („Groźba prywatyzacji lasów”) i prof. Tomasz Żylicz z Uniwersytetu Warszawskiego („Czy las może być prywatny?“). Artykuł profesora Radeckiego drukujemy ponownie na stronie 10, a artykuł profesora Żylicza, ujęty w bardziej skondensowanej treści i zamieszczony w numerze 6/2008 roku, powtarzamy na stronie 8. Obaj autorzy podtrzymują swoje przemyślenia na temat prywatyzacji lasów, przy czym profesor Żylicz, po obserwacji stanu gospodarki leśnej w Szwecji, wycofuje się z uprzednio pozytywnej opinii o niej.Profesor Żylicz podkreśla, że zasadniczym produktem gospodarki leśnej, który da się sprzedać, jest drewno.
W naszym klimacie wydajność fotosyntezy, nawet w optymalnych warunkach, jest niska. Najkorzystniejszym rozwiązaniem dla właściciela lasu jest wyrąb i sprzedaż drewna. Uniknie kosztów związanych z pielęgnacją lasów, walką ze szkodnikami i ochroną przed pożarami.Ale wyrąb lasu to klęska dla społeczeństwa.
Profesor Żylicz w 2008 r. pisał: „Miejmy nadzieję, że pomysły prywatyzacji Lasów Państwowych w Polsce
niebawem znikną (przynajmniej na kolejnych parę lat)”. Kolejnych parę lat minęło. W ubiegłym roku brakło w Sejmie kilku głosów, aby zrobić wyłom w państwowej własności lasów i w niektórych przypadkach, np. obronności kraju, dopuścić do ich częściowej prywatyzacji. Zebranych w 2014 r. 2,5 milionów podpisów obywateli przeciw prywatyzacji władze nie wzięły w ogóle pod uwagę.
Edward GARŚCIA