AURA 7/2015 – Artykuł wstępny
Ochrona środowiska motorem rozwoju gospodarczego
Tak zatytułował swoją wypowiedź dla czytelników AURY (Umweltschutz ist ein Motor wirtschaftlicher Entwicklung) Sigmar Gabriel (nr 5/2006), ówczesny federalny minister środowiska, ochrony przyrody i bezpieczeństwa reaktorów. Słowa te nabrały jeszcze większego znaczenia, gdy w 2013 roku Sigmar Gabriel został wicekanclerzem Niemiec i jednocześnie szefem poszerzonego o problemy energetyczne resortu przemysłu i energetyki.
Należy dodać, że kanclerzem, czyli premierem rządu Niemiec jest nadal Angelika Merkel, która również w latach 1994-1996 była ministrem środowiska. Przedstawiała wówczas (AURA 4/1996) proces porządkowania systemu energetycznego, wygaszanie starych elektrowni węglowych i rozwój odnawialnych źródeł energii.
Szefem urzędu kanclerskiego został także były minister środowiska, Peter Aldmaier, który podczas targów HUSUM WindEnergy w 2010 roku nazwał przebudowę systemu energetycznego rewolucją energetyczną i przyrównał ją do powojennej odbudowy Niemiec.
Nie dziwmy się więc, że u naszego zachodniego sąsiada ochrona środowiska traktowana jest bardzo poważnie i ściśle powiązana z rozwojem gospodarczym. Dowodem tego może być wypowiedź Sigmara Gabriela, którą drukowaliśmy w 2006 roku i której fragment przytaczamy ponownie.
…Centralny obszar innowacyjny, który należy stale rozwijać, stanowi właśnie ochrona środowiska, za wspieranie której wszyscy ponosimy odpowiedzialność. Ochrona klimatu, ograniczenie zużycia energii i surowców, odzyskiwanie materiałów, zaopatrzenie w wodę – to właśnie są nasze przyszłe wyzwania i w tych dziedzinach powinniśmy dostrzegać rozwojowe rynki dnia jutrzejszego. Ale ten, kto pragnie opanować rynek jutra, musi dzisiaj tworzyć nowe technologie.
Nasza pozycja wyjściowa jest niezła : jesteśmy mistrzami świata w eksporcie technologii ochrony środowiska, przewodzimy w Europie w ilości zgłoszeń patentowych, oferujemy najlepsze rozwiązania technologiczne w zakresie wszystkich ważnych technik służących ochronie środowiska i zasobów naturalnych, zajmujemy świetną pozycję wyjściową na przyszłościowym rynku energii odnawialnej.
Ochrona środowiska stała się motorem rozwoju gospodarczego. W Niemczech w dziedzinach związanych z jego ochroną jest dzisiaj zatrudnionych 1,5 mln pracowników. W roku 2004 wyprodukowaliśmy towary służące ochronie środowiska i klimatu o wartości 55 mld euro, co stanowi 5.1 całej produkcji przemysłowej.
Nadal konieczny jest jednak duży wysiłek, aby wykorzystać szanse, jakie stwarza stosowanie innowacyjnych technologii w ochronie środowiska. Polityka udziela w tym przypadku niezbędnego wsparcia. Polityka ochrony środowiska jest polityką innowacyjną, w takim samym stopniu dotyczy to polityki gospodarczej…
Przełomem w Niemczech był rok 2000, kiedy to Bundestag uchwalił ustawę o wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii.
Wprowadzała ona gwarantowane na 20 lat taryfy dla każdej kWh odprzedanej operatorom sieci przez producentów „zielonej energii“. Ustawa ta wywołała żywiołowy boom inwestycyjny związany z budową urządzeń wykorzystujących energię wiatru, słońca, biomasy i biogazu. Podobne działania podjęto również w innych krajach, o Kanadzie wspomniałem w majowym numerze AURY, a Francja zamierza rozwinąć energetykę słoneczną do 2020 roku do mocy 20 GW i ograniczyć udział elektrowni jądrowych w produkcji prądu z 75 do 50%.
Cele Energiewende – tak nazwano przemiany energetyczne – w Niemczech – są następujące:
– wygaszenie elektrowni jądrowych (8 elektrowni wygaszono przed 2012 rokiem, pozostałe będą zamykane do 2022 roku);
– obniżenie zużycia energii na ogrzewanie budynków o 80%;
– zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w produkcji energii pierwotnej do 80%;
– ograniczenie emisji CO2 do 2050 roku o co najmniej 80%.
Jak na tym tle można ocenić działalność Polski? Pisaliśmy w latach 90., że Polska w dziedzinie ochrony środowiska wcieliła się w rolę tygrysa. Zamykano stare, uciążliwe dla przyrody zakłady, instalowano skuteczne urządzenia odpylające, urządzenia do odsiarczania spalin oraz budowano oczyszczalnie ścieków. Obniżono w dużym stopniu emisję pyłów i gazów i zredukowano ilość zanieczyszczeń odprowadzanych do Bałtyku. Ale od kilku lat intensywność takich działań zmalała.
13 lat temu pisałem: „Śląsk zmienia oblicze“ (AURA 12/2002), bo skarby, które ma w ziemi i które umożliwiały rozwój kraju, tracą na wartości. Przytaczałem sytuację Pittsburgha, gdzie duży nowoczesny wielki piec w tamtejszej hucie żelaza, po 6 miesiącach od uruchomienia został wygaszony, bo stal sprowadzana z Korei była tańsza.
Pisałem o tym, że w miejsce przemysłu ciężkiego powstał tam przemysł maszynowy, elektrotechniczny i elektroniczny, a miasto stało się ośrodkiem kultury, nauki i zieleni.
Śląsk jest w podobnej sytuacji, musi – pisałem – opanować nowe technologie i wytwarzać nowe konkurencyjne produkty.
Minęło przeszło 15 lat i nic nie zrobiono, czego dowodem okresowe wyprawy górników do Warszawy.
Do kilku sztabów wyborczych kandydatów na urząd prezydenta Polski wysłaliśmy listy z AURĄ 3/2015, w której opisaliśmy ceremoniał zaprzysiężenia prezydenta Niemiec. W jego orędziu znalazły się 3 wątki: współpraca międzynarodowa, kultura i ochrona środowiska. Pytaliśmy, co nasi kandydaci sądzą o ochronie środowiska. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi i nie zauważyliśmy, aby ten temat był podnoszony w spotkaniach z wyborcami.
Można zapytać, co robią resorty: środowiska, edukacji i gospodarki. Przecież w realizacji takich programów, które opisaliśmy na początku, jesteśmy opóźnieni przynajmniej o 20 lat. Nie obserwujemy przypływu specjalistów ministerstwa środowiska do innych resortów. Dzieje się raczej odwrotnie, ze szkodą dla przyrody.
Jaśniejszym punktem na tym tle jest duże wyodrębnienie systemu finansowania ochrony środowiska od budżetu państwa, o czym będzie w następnym numerze AURY.
Edward GARŚCIA